CIAŁO

Witam Was serdecznie!
21 lipca to bardzo ważna data, to właśnie tego dnia założyłam tę stronę. Internet pamięta jeszcze nazwę daydreaming., która pojawiała się też jako podstawa tytułów wpisów, możecie to potraktować jako ciekawostkę, chyba, że już zdążyliście odwiedzić kartę AUTOR. W związku z tym wyjątkowym dla mnie dniem, bo okrągłą, piątą już rocznicą, przygotowałam pięć sylwetek wykonanych techniką mieszaną, tj. cienkopisem, kredką akwarelową i tuszem.

15x21 cm
kredki akwarelowe Martol
tusze KOH I NOOR
papier fakturowany rysunkowy Canson Student
cienkopis czarny Fine Liner GRAPH 'IT 005
Sam pomysł zrodził się w mojej głowie znacznie wcześniej, jeszcze w roku szkolnym. Miałam wykonać plakat do filmu, przygotowałam dobry projekt, niestety wykonanie było nieczytelne, nie pasowało do formy, stwierdziłam, że lepiej będzie to zostawić i przeobrazić w porządne ilustracje. Zawsze broniłam się przed tuszem, ale muszę przyznać, że teraz nie wyobrażam sobie, żeby nie było go wśród moich mediów malarskich, dlatego też niebawem pojawi się recenzja tuszy KOH I NOOR, których użyłam tutaj czy przy okazji działań abstrakcyjnych do zakładek, które znajdziecie w Dream Factory.

Praca była bardzo przyjemna, oczywiście nigdzie się nie spieszyłam, pracowałam jednak z wodą. Po wykonaniu szkicu ołówkiem rysowałam cienkopisem kontury i zaznaczałam ważniejsze miejsca, następnie całość wypełniałam na sucho kredką akwarelową, którą rozmywałam odpowiednio wodą, po wyschnięciu nakładałam ostatnią warstwę - tusz. Poprzednio kredkę akwarelową rozmywałam i na tym kończyłam pracę z nią albo nawet pozostawiałam bez ingerencji wody, tutaj zależało mi na intensywnym kolorycie i mocnym zaznaczeniu cieni, co umożliwiły mi tusze. Okazało się, że barwy kredek, które posiadam, idealnie pasują do tuszy, wybrałam więc pięć, które tworzą piękną paletę kolorystyczną i przechodzą w siebie. O samym zastosowaniu tuszy już niebawem we wspomnianej wcześniej recenzji.

Zanim przystąpiłam do pracy zrobiłam roboczy wzornik z porównaniem kolorów obu produktów, trochę to pomogło, trochę nie. Dobrze widać to na przykładzie różu i czerwieni - róż po rozmyciu kredki stał się jaśniejszy i wręcz neonowy, zupełnie zmienił swój odcień w porównaniu do tuszu, dlatego też otrzymałam sylwetkę niezwykle kontrastową, natomiast czerwień po rozmyciu była żywsza niż przed, co sprawiło, że tusz zniknął i aby uzyskać najciemniejsze partie musiałam nakładać go wielokrotnie. W pozostałych przypadkach nie było znaczących różnic, a co za tym idzie, pracowało mi się lżej. Papier, którego użyłam jest przeznaczony do rysunku, ale jego faktura przekonała mnie, żeby lać na niego wodę, 160 g/m2 to przynajmniej o połowę za mało do takich działań, ale ja poradziłam sobie z ewentualnym pofalowaniem podklejając każdą kartkę tekturą.

Na Facebooku rozpoczynamy kolejny Tydzień z artystą, pojawiają się też materiały dodatkowe, dlatego zachęcam do zostawienia kciuka w górę i zostania ze mną na dłużej. Cykl CIAŁO ląduje w karcie OFERTA, a następnym razem opowiem trochę o przeglądzie, o tym magicznym momencie w karierze każdego ucznia liceum plastycznego. 

Komentarze

  1. Już 5 lat prowadzisz stronkę? Gratulacje! Nie jestem specjalistką w zakresie sztuki, ale Twoje ilustracje według mnie mają w sobie "to coś" :) Przemawiają do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak trochę już minęło. Bardzo mnie to cieszy! :)

      Usuń
  2. Great Art and Love your coloring technique!

    Would you like to support each other by follow GFC and G+?
    Let me know if you follow me and I will follow back asap!

    Xoxo,
    Erika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you :)
      Actually I don't use them, so... thanks, but I'm not interested.

      Usuń
  3. Niesamowite... wspaniałe ilustracje jestem pod wielkim wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz ogromny talent, podziwiam. To co tworzysz jest piękne

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz