Martwa natura z pękniętym dzbankiem
Witam Was serdecznie! Dzisiaj już ostatnia martwa natura z teczki, można powiedzieć, że połowa za nami. Jest to ostatnia praca, którą wykonałam na zajęciach rysunku i malarstwa w ubiegłym już roku szkolnym. Jako, że nie pojechałam na plener, musiałam namalować coś w zamian, więc powstały dwie rzeczy: pejzaż i poniższa martwa natura. Czasu miałam pod dostatkiem, absolutny spokój i komfort pracy, siedziałam w sali z profesorem lub bez przez kilka godzin i malowałam. Format znów jest duży, sama zresztą taki wybrałam, mam wrażenie, że maluje mi się trudniej na mniejszych podkładach. Ironia, co? Długo myślałam nad kadrem, to była dość rozbudowana kompozycja, skupiłam się jednak na pionach i poziomach, wykonałam dość duże zbliżenie, nie przepadam za mnóstwem małych przedmiotów, zazwyczaj unikam czegoś takiego. Od razu spodobał mi się kontrast, mocna czerwień i chłodne zieleń i srebro, chyba jeszcze nie malowałam czegoś, co na żywo było równie nasycone, co po przejściu przez moją głowę. Mam swoje zniebieściałe szarości i zieleń, także ja jestem w pełni usatysfakcjonowana. Dajcie znać, co myślicie.
50x70 cm akryl na papierze 6h |
16 lipca ruszają Dni ze sztuką na moim fanpage'u na Facebooku, codziennie będą pojawiać się dzieła wybranych artystów. Jest to forma 7-dniowych cyklów, które mają przybliżyć przeróżnych twórców, jednych bardzo znanych, innych mniej. Zapraszam do zostawienia kciuka w górę, żeby być na bieżąco ;)
Bardzo podoba mi się kolorystyka. Jest taka intensywna i pełna życia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam żywe i soczyste barwy, to cecha charakterystyczna mojego malarstwa.
UsuńOjeeej jaki fajny pomysł na blog! Mega mi się podoba! I jak świetnie oddany klimat prac na zdjęciach, świetnie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Bardzo dziękuję :) Również pozdrawiam!
UsuńSliczne, mogly by wisiec u mnie w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva
Dziękuję, może wisieć, haha ;)
UsuńPięknie :) Bardzo podoba mi się Twój styl. Zdolniacha ;)
OdpowiedzUsuń