MAŁE FORMY

Witam Was serdecznie w 2018 roku! 
We wrześniu na Smoczej odbył się Festiwal Sztuki Sztuka 6, podczas którego miałam przyjemność wystawić swoje prace. O samym wydarzeniu przeczytacie już za tydzień przy okazji relacji z wystawy, a dzisiaj przedstawię 11 projektów, które można było oglądać na żywo. Zaczynamy ;)

Rzecz, od której wszystko się zaczęło, całkowita zmiana koncepcji. Wyjęłam z szafki materiał, który został mi jeszcze po szyciu sukienki w 2015 roku (możecie zobaczyć ją tutaj) i zaczęłam układać, spinać szpilkami, ciąć... Wtedy zauważyłam, że tak otrzymuję zupełnie inne, ciekawsze rozwiązania i tak zaprojektuję tę kolekcję. Wykonałam w ten sposób 18 prototypów, które później zamierzałam odszyć. Od początku wiedziałam, że to mają być miniaturowe rzeczy, dlatego też szukałam małych manekinów i znalazłam lalki Monster High bez głów, z ruchomymi stawami i zdejmowanymi kończynami. Mierzą zaledwie 23 cm i są zdeformowane w odpowiednim dla mnie kierunku: wygięty do tyłu tułów i wydłużone nogi. Rozwiązanie idealne, paczka dotarła do mnie w tempie niemal ekspresowym, złota farba tylko na nie czekała. Niestety gumowa (?) część lalek nie polubiła się z akrylem i nawet po kilku miesiącach jest mokra i zostaje na pacach.
Czasu na zrealizowanie wystawy miałam bardzo dużo, ale nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła wszystkiego na ostatnią chwilę. Tydzień przed festiwalem zdecydowałam, że zamiast nudnej, aczkolwiek posągowej i antycznej bieli, znajdę materiały w kolorach, które opanowały sezon jesienno-zimowy. Prototypy wykonywałam z kilku rodzajów tkanin, dlatego oprócz barw, pod uwagę musiałam też brać sztywność i grubość. Tym sposobem zakupiłam dwa jedwabie i jeden welur. O ile te pierwsze były wspaniałe w obróbce, welur do małych ubrań się nie nadaje, bardzo trudno mi się z nim pracowało, dosłownie się sypał, co też uniemożliwiło mi wykonanie ulubionego kombinezonu/body. Na szczęście nic straconego, to, czego nie zdążyłam odszyć, odszyję w niedługim czasie. 
Moje manekiny są znacznie zdeformowane, a co za tym idzie, wykroje gorsetu czy spódnicy po uprzednim zdjęciu miar i ułożeniu materiału musiałam konstruować sama. To bardzo dobre ćwiczenie i przygotowanie do szycia na siebie, dlatego każdej początkującej osobie polecam rozpoczęcie swojej przygody od miniaturowych ubrań. Oczywiście najlepiej, jeśli jesteście precyzyjni i macie anielską cierpliwość, w przeciwnym razie może Was to nieco sfrustrować. Odszycie każdego projektu zajęło mi około 4 godzin, mimo, że to maleństwa, wszystko rozprasowałam przed i po zszyciu, jeśli było to oczywiście możliwe. 
Carmen to suknia jedwabna na jedno ramię w kolorze ciepłego bakłażanu, z trenem i nogawką od połowy uda. Od rękawa materiał spływa, na wysokości linii bioder jest dwukrotnie drapowany, tworząc charakterystyczne zagięcia. Przylegająca nogawka szyta ściegiem krytym kontrastuje z licznymi skosami widocznymi na całej długości sukni, przypominając styl szat łamanych, charakterystyczny dla sztuki późnego gotyku. Idealna na galę wręczenia Oscarów.

Dolly to sukienka jedwabna bez ramion, z delikatnym przewiązaniem na szyi rodem z balu z disneyowskiej Zaczarowanej. Zszyta tylko w jednym miejscu tkanina układa się w dwa asymetryczne rogi, zawijane w różnych miejscach, co nadaje jej objętości. Szykowna i wyjątkowa, brakuje jej tylko eleganckich złotych sandałków.
Daisy to długa welurowa sukienka tuba w kolorze nasyconej butelki z dużymi nawiązującym do lat 80. i szerokich marynarek Armaniego rękawami. Duże zawinięcie na ręce dopełnia mniejsze, przy nadgarstku, dzięki czemu powstaje charakterystyczny dla mody męskiej w okresie baroku mankiet. Szyku doda tu na pewno wysoki kok, biżuteria Swarovskiego i wysokie szpilki kontrastujące z tą piękną zielenią.

Princesa to suknia balowa z długim, szytym zakładkami trenem. Dzięki obszytym zygzakiem krawędziom pasy zakrywające biust zyskują niebanalne, postrzępione wykończenie. Rozkloszowana spódnica z asymetrycznym, przodem do połowy i wysokim stanem równoważy rozbudowaną górę z dużym dekoltem. Pozostaje znaleźć piękne sandałki na szpilce i zaprezentować się na wielkiej gali.
La Poulie to krótka koktajlowa sukienka uszyta z dwu kół miękkiego weluru,, co nadaje jej objętości. Nałożony na rękę materiał tworzy rękaw, który mimo ruchu i tak nie odsłoni za dużo. Postrzępione krawędzie w dolnej części nadają rockowego charakteru, a dopełnieniem mogą być czarne rajstopy i wysokie botki z lakieru lub zamszu. 
La Nui to sukienka tuba do połowy łydki z niebiesko-szarego jedwabiu. Głęboki i szeroki dekolt w połączeniu z małym rozcięciem świetnie komponuje się z dużymi, rozkloszowanymi na wysokości biustu, rękawami z koła. Upięte wysoko włosy i ta stylizacja wydłużą sylwetkę i nadadzą stylu. 
Classica to wyjątkowy jedwabny kombinezon rodem z lat 70. Wysoki stan i długie delikatnie rozszerzane do dołu nogawki budują prostą, sztywną formę spodni. Szyty na zakładkę top zwęża się z każdą kolejną falbaną odkrywając plecy i gęste szwy odchodzące od linii bioder. Golf i doszyte do niego koło sprawiają, że materiał lekko się unosi, równoważąc całość. 
Disney to inspirowany bajkowymi sukniami jedwabny kombinezon z szeroką nogawką z pętelką na palec w połowie długości, dzięki czemu ze spódnicy wyodrębniają się spodnie. Dół dopełnia asymetrycznie szyta, sztywna góra ze szpiczastymi końcami. Odkryte plecy przecinają spinające materiał tasiemki, które krzyżują się na szyi. Robi wrażenie!
Batsi drapowany płaszcz połączony z przylegającym topem i spodniami z wysokim stanem. Marszczone poły jedwabiu połyskują z jego zewnętrznej strony, a wewnętrzną, matową, dopełniają dwie różne nogawki sięgające kostek. Krótka bluzeczka kończy się tuż pod biustem, a surowy i mały dekolt idealnie współgra z długimi, dopasowanymi rękawami. Tłem dla obcisłych części stylizacji jest rozkloszowanie na dole i wielki niby-kołnierz na górze.
Nui to krótka, dopasowana sukienka-nietoperz, której stojący kołnierz sprawia, że przypomina Draculę. Tylko kłów brak... Wysoki kołnierz kończy się wraz z początkiem głębokiego dekoltu. Lekkości nadają wycięcia na ramionach w szerokich rękawach sięgających nadgarstków. Czerwona, krwista szminka aż się tu prosi!
Volant to długa jedwabna suknia zaczynająca się na biuście i sięgająca samego końca. Gładki przód kontrastuje z pokrytym szwami biegnącymi w różnych kierunkach tyłem. Przez ramię przechodzi okalająca cały tułów stojąca falbana, co nadaje posągowy charakter w stylu hiszpańskim. Teraz tylko trzeba nauczyć się poruszać w tym projekcie ;)
Obejrzeliście 11 projektów, które stanowią moją pierwszą mini-kolekcję. Szyta dzień i noc spędzała sen z powiek, ale było warto. Dlaczego? O tym już za tydzień. Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie ;)






Komentarze