Poprawki po roku mają sens - studium postaci

Cześć! Ostatnio dużo pracuję, zarówno nad nowymi rzeczami, jak i poprawkami w tych starych i dzisiaj pokażę Wam rzeczy, które skorygowałam. Jedna z prac jest na blogu, drugą wstawiałam na Faecbooku, a trzecia jest nowa i nawiązuje do tej z 2018 roku, która do dzisiaj jest moim ulubionym studium postaci, a raczej interpretacją. Wszystkie rysunki wykonałam ołówkiem na formacie 100/70 cm.

Najstarszy rysunek pochodzi z kwietnia 2019 roku i przedstawia on moją siostrę. Wtedy wyrobiłam się w 5 godzin i tylko zaznaczyłam linearnie tło, co nie ma szans przejść jako pełne studium postaci - zabawne, bo dotarło to do mnie dopiero teraz. Nie miałam niestety zdjęcia z tamtego pozowania, więc poprawki robiłam na podstawie samej przestrzeni, gdzie Natalia siedziała. Poniżej porównanie i aktualna wersja rysunku.


Drugi rysunek przedstawia moją 7-letnią kuzynkę i pochodzi z maja 2019 roku. Poprawiałam go dwukrotnie, w odstępie 3 dni. Najpierw zabrałam się za dokończenie włosów i za twarz, która w niczym nie przypominała twarzy dziewczynki - gigantyczne oczy zostawię na celowe mutacje. Kolejnym etapem było to, czego w większości moich prac nie ma, czyli tło. Tutaj miałam trochę łatwiej, bo zachowało się zdjęcie z dnia, kiedy Jagoda mi pozowała, ale paradoksalnie wiele mi ono nie pomogło... Poniżej porównanie wszystkich 3 wersji.

Ostatni rysunek jest nowy - ma jakieś 2 tygodnie. Rysowałam w konwencji z 2018 roku, ale mimo wszystko wyszło trochę inaczej i niestety nie udało mi się powtórzyć tego luźnego, szkicowego efektu. Ponownie pozowała mi Natalia i tym razem zadbałam o wyrysowanie tła. Próbowałam je jakoś zaznaczać (światłocień), ale kompletnie to do mnie nie przemawiało, więc jest jak jest i tak najpewniej zostanie. Nie sądzę, bym za rok do tego wracała...

Komentarze