SKETCHBOOK #5

Cześć! Do tych, którzy są ze mną dłużej - czy ktoś w ogóle jeszcze ten cykl pamięta? Ostatni taki wpis pochodzi ze stycznia 2018 roku (!). Nie, to nie oznacza, że nie kupiłam od tamtej pory kolejnego szkicownika - przeciwnie, mam nawet 3, a prace z jednego z nich już się tu nawet pojawiły (kolorowe sylwetki cienkopisem)! Jeden służy mi do działań związanych z ubiorem, drugi do ołówka i typowych szkiców studyjnych, trzeci na razie leży pusty, ale przeznaczę go na rysunki z graficznym sznytem, jak to zwykłam robić. 

Dzisiejszy zbiór jest bardzo wąski, bowiem liczy 4 strony, jednakże 2 z nich są mniej szkicowe, a bardziej rysunkowe, dość dokładne, dlatego też nie dołączyłam ich więcej. Jest to szkicownik nr 2, czyli ołówek i rysowanie z natury. Szkicownik ma format A5 i jest iście paskudny - niechlujnie wykonany i ze zbyt małą spiralą, przez co przekładanie kartek często sprawia problem. Słowem... Koh I Noor się nie popisał. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo to do czego ten papier się nadaje, to ołówek, a ja prac ołówkowych bardzo potrzebuję, bo praktycznie ich nie mam. Poniżej dwa szkice postaci i dwie małe martwe natury.


Komentarze