Jak zrobić aniołka?

Cześć! Dzisiaj powrót do rękodzieła i dzieciństwa. Kilka dni temu przygotowałam dla swojej kuzynki aniołka, którego podstawą miała być szyszka. Miał być słodki, dziecięcy, ale w dobrym guście. Bez zbędnych słów, przechodzimy do konkretów.

Czego potrzebujemy?
→ szyszka
→ orzech włoski
→ złota farba w sprayu lub tradycyjna
→ złote sianko syntetyczne
→ kaboszony
→ drut
→ brokat i (ewentualnie) płatki brokatowe
→ klej Magic! i Poxipol
→ tektura (np metaliczna)
→ filc (koła)


Praca krok po kroku:
→ Malujemy orzech i szyszkę złotą farbą (jeśli macie świeżą szyszkę, warto trzymać ją za oknem, w przeciwnym razie rozłoży się jak u mnie i nie będzie zwarta);
→ Wycinamy z tektury skrzydła (ja użyłam jednostronnie złotej, metalicznej, dzięki czemu nie miałam pracy z tyłu) i pokrywamy ich krawędzie klejem (Magic!), po czym naklejamy brokat. Następnie nakładamy klej na powierzchnię z przodu i przyklejamy płatki brokatowe (jeśli używamy);
→ "Rysujemy" tym samym klejem paski na płaskich częściach szyszki i przyklejamy pierwszy brokat (w tym wypadku niebieski), bo zaschnięciu strzepujemy jego nadmiar, a pozostałą część znów traktujemy klejem i posypujemy złotym brokatem;
→ Orzech smarujemy klejem i przyklejamy odpowiednio ułożone loczki naszego aniołka, następnie elementy twarzy: oczy - kaboszony, usta i nos - "rysujemy" klejem odpowiednie kształty i posypujemy brokatem, co można zmodyfikować po zaschnięciu wykałaczką;
→ Z cienkiego drutu formujemy aureolę tak, aby pod kątem prostym wystawały 2 cm, obtaczamy klejem i posypujemy dokładnie brokatem - ja miałam to szczęście, że znalazłam złotą wstążkę na drucikach, więc nie musiałam tego robić, a wykorzystałam gotowy element. Następnie smarujemy wystający fragment klejem (Poxipol) i wtykamy we włosy tak, aby dotykał orzecha;
→ Wtłaczamy w tylną część szyszki klej (Poxipol) i łączymy ją ze skrzydłami tak, aby lekko okalały tułów aniołka. To samo robimy z górną częścią, do której doklejamy głowę;
→ Do podstawki (jeśli używamy) przyklejamy 4 filcowe koła - 2 z nich to stopy naszego aniołka, które pokrywamy klejem i brokatem. Później nakładamy dość dużo kleju (Poxipol) i przytwierdzamy naszą postać, i gotowe!


Niestety nie mam zdjęć z etapów pracy, jednakże myślę, że jest to figura na tyle prosta i pobudzająca wyobraźnię za równo dorosłego jak i dziecka, że nie są one aż tak potrzebne - warto dojść do tego samemu, z małą pomocą mojej instrukcji. Jeśli nie macie pomysłu na zajęcie swojej pociechy albo młodszego rodzeństwa, to idealne rozwiązanie, gwarantuję, że szybko nie pójdzie. A jeśli sami szukacie czegoś, co wypełni Wasz wolny czas i przyozdobi dom w okresie świątecznym, to również opcja dla Was! Wesołych Świąt i do następnego wpisu ;)

Komentarze