Prawie Malgranda


Cześć. Dzisiaj druga rzecz, którą udało mi się odzyskać, czyli forma przestrzenna wykonana z moich portretów, które znajdziecie tutaj. Co mogę napisać... Bardzo żałuję, że robiłam ją w nocy i jeszcze doklejałam niektóre elementy na lekcji, bo przez to nie miałam możliwości zrobienia dobrych zdjęć, gdy jeszcze to wszystko jakoś wyglądało. Nie chciałam też nosić jej między szkołą a domem, bo najpewniej uległaby zniszczeniu. Chociaż... I tak uległa haha! Nie ma opcji, żeby papierowa konstrukcja bez żadnego wsparcia nie zdeformowała się. Użyłam papierów o dużej gramaturze, niektóre nawet ze sobą skleiłam, ale na nic się to zdało, ponieważ duża część linii prostych została utracona. W niektórych miejscach klej sobie odpuścił trzymanie przez tak długi czas i tyle wyszło z moich starań. Do robienia zdjęć przygotowałam się wzorowo, bo wszystko podkleiłam wykałaczkami i powiedzmy, że wygląda prawie jak pierwszego dnia haha!

"Forma przestrzenna stworzona z mutacji autoportretu z wykorzystaniem liter, z których skład się Wasze imię" 

Jak widać na szkicach, trochę kombinowałam. Najbardziej szkoda mi pomysłów ze środkowej strony, bo podobały mi się, a nie mogłam ich wykorzystać, to byłoby za dużo szczęścia haha! Nie lubię swojego imienia, bardzo go nie lubię, więc od razu wykorzystałam "pseudonim artystyczny". Niestety zdążyłam napisać jedynie Malgr, ponieważ skończyło mi się miejsce i stwierdziliśmy z nauczycielem, że więcej nie trzeba. Napracowałam się, końcowa wersja spodobała się, wiec jestem w pełni usatysfakcjonowana :) No, tyle ode mnie, poniżej zdjęcia.



 
 

Komentarze