SKETCHBOOK #2

Witam Was serdecznie! Już po zakończeniu roku, już wakacje, już Słońce wygląda zza chmur, ale jeszcze chwila, jeszcze trochę, wstrzymajcie się z wycieczkami rowerowymi i opalaniem, bowiem mam tu coś, co może Was zainteresować. Mowa oczywiście o kolejnej porcji rysunków ze szkicownika, zgodnie z obietnicą. Tym razem przeważają portrety, mniej lub bardziej inspirowane zdjęciami, z wyobraźni. Bardzo polubiłam pracę tuszem i cienkopisami, dlatego ta technika przeważa w poniższych pracach, ale kredki (również akwarelowe) też idą już w ruch. Mogę nawet powiedzieć, że mam za sobą całkiem dobrą rozgrzewkę, bo po blisko roku przerwy wyciągnęłam swoje kochane Colorsofty. Pomyślałam, że makijaż etniczny to ciekawe zagadnienie i można przy nim puścić wodze fantazji. Same tatuaże, biżuteria, rysy twarzy... Przyznam, że zainspirowała mnie do tego jedna z najnowszych animacji Walta Disneya - Moana, czuję, że będzie tego więcej. I wiecie co? Ja chyba nie lubię ołówków, gotowy szkic poprawiłam cienkopisem i wypełniłam kredkami, mimo, że obiecałam sobie zostawić go w tej technice. Czuję, że trzeba będzie wziąć się za jakiś portret realistyczny, może przekonam się do nich na nowo. W końcu kiedyś zawzięcie broniłam się przed węglem i pastelem. Techniki, w jakich wykonałam poniższe rysunki to: tusz, cienkopis, ołówek, kredka, kredka akwarelowa (bez rozmycia).


Komentarze