1, 2, 3, 4...
Cześć, cześć! Jest coraz lepiej, tylko 20 dni przerwy. Tak, jak zapowiadałam, dzisiaj autoportret i jego 3 mutacje, ale wiecie, co? Jak przekonałam się jakiś czas temu, to nie koniec, więc może i tutaj jeszcze do nich wrócę.
Coś wyszło lepiej, coś wyszło gorzej, bywa. Dobrze, że razem nie wyglądają źle :)
czas: 2,5h format 295 x 295 cm cienkopis MICRON 0,05 czarny papier techniczny biały |
czas: 4h format 295 x 295 cm cienkopis MICRON 0,05 czarny żelopis marvy biały |
czas: 4h format 295 x 295 cm bibuła prasowana |
Postanowiłam, że zrobię syntezę, bo jest najmniej pracochłonna, ale nie chciałam też powielać tego, co dużo osób mogło zrobić, dlatego wykonałam ją po swojemu. Choć nie często jej używam, to uwielbiam bibułę prasowaną. Ma niezwykle wyraziste kolory, a poza tym zawsze przypomina mi moje prace z dzieciństwa :) Nalałam trochę wody do małego talerzyka (pod filiżankę), przygotowałam kawałki bibuły. Kolejne kolory kładłam delikatnie "na wodę", po czym przenosiłam nad papier, tworząc w ten sposób kolorowe plamy albo przykładałam do kartki i odbijałam. Ciemne miejsca wykonałam za pomocą zwykłego arkusza prasowanej bibuły, który odpowiednio podzieliłam i przykleiłam tam, gdzie miał być widoczny. Na zabarwioną kartkę przeniosłam kontury jasnych elementów, którymi po wycięciu dokończyłam mutację.
A teraz "gwóźdź programu", czyli autoportret po raz czwarty. Tym razem nie miałam wyboru, normalnie nie zdecydowałabym się na ponowne rysowanie swojej twarzy. Było ciężko, nie wiedziałam jak mam się do tego zabrać, bo musiałam pracować na kwadracie z A3, a do tej pory był to format A4 bez kadrowania. Zdecydowałam, że wykorzystam tzw. kratowanie, czyli pionowe i poziome linie tworzące kratkę. Jako, że nie często zajmuję się portretami, to bardzo mi to pomogło przy szkicu (mam tendencję do podwyższania czoła czy powiększania oczu), a później trochę w cieniowaniu, przy włosach nie było już to tak potrzebne. Oczy mogą wydawać się duże, a nos i usta małe. Szkic wykonałam poprawnie, cieniowanie również. Jednak zdjęcie miało na tyle duży kontrast, że gdy patrzymy na rysunek, to nasze oczy płatają nam figle i te wielkości się zmieniają. Tak naprawdę wszystko jest dobrze, widać to na mutacjach tego portretu :) Jeśli chodzi o pojedyncze włoski, to zrezygnowałam z rysowania ich białym żelopisem, bo jestem przekonana, że te wytarte gumką chlebową wyglądają bardziej naturalnie, a przede wszystkim nie widać tu innego narzędzia, co rzuca się w oczy.
Trochę to zajęło, ale było warto :)
2 ostatnie portrety... Sztos! Szczególnie ostatni. Naprawdę nie wiem, jak to zrobiłaś, ale jestem zachwycona jeju
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZdaje się, że coś tam o tym napisałam, ale zawsze mogę się bardziej rozpisać haha!
TAKI TALENT! DWA OSTATNIE SĄ PO PROSTU GENIALNE!
OdpowiedzUsuńWszystkie świetnie się prezentują, ale najbardziej podoba mi się ten z użyciem bibuły. Naprawdę świetnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://kociepelko.blogspot.com/
Dziękuję :) Tak, to rownież mój ulubiony.
UsuńMam tylko jedno słowo, żeby określić te autoportrety - WSPANIAŁE. Z mutacji najlepsza chyba ta w lewym dolnym rogu (chyba tylko z powodu mojego zamiłowania do kolorowych plam xD), za to ta w lewym górnym ma według mnie świetny pomysł wykorzystujący trójkąt jako najbardziej wybijający się element. Krótko mówiąc - świetne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJa kocham kolory, a tutaj są moje ulubione. Początkowo miał on pełnić funkcję wyrwanego fragmentu, ale wygląda na coś leżącego na rysunku, więc nawet lepiej, super, że to zauważasz ;)
Jejku, to jest przepiękne !!!!
OdpowiedzUsuńmogłabys poklikac w linki w tym poscie ? Będę bardzo wdzięczna :) by-vanys.blogspot.com
Pozrawiam ♥
Zakochałam się w portrecie *o*
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do LBA na moim blogu ;)
http://szyszymoora.blogspot.com/
Dziękuję ;)
UsuńZostałaś nominowana do LBA na blogu: http://swiatmalowanykredkami.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHejka! Nominowałyśmy Cię do LBA! :)
OdpowiedzUsuńhttp://normalnienienormalnedziewczyny.blogspot.com/2016/02/liebster-blog-award.html
Pati, niesamowicie! Masz genialny talent! Powaliło mnie to na kolana... Powiedz mi, będziesz się dalej kształcić w kierunku artystycznym? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam przed sobą jeszcze 3 lata w liceum plastycznym, na tę chwilę nie wiem, co mam ze sobą zrobić (a chyba powinnam haha), zobaczymy.
UsuńJa proponuje zahaczyć się w jakiejś branży związanej z grafiką komputerową. Tj np grafiki koncepcyjne do gier. Zawsze to lepsze niż agencja reklamowa no i większe pieniądze.
UsuńZ pewnością jest to bardzo dobre rozwiązanie, jednakże ja nigdy nie miałam do czynienia z tym i obawiam się, że nawet w szkole, w której obecnie się uczę, nie będę miała okazji porządnie tego poznać, musiałabym zająć się tym sama. Poza tym jest to kierunek zupełnie przeciwny do tego, który mnie interesuje, a bez jakiejś "fascynacji" concept artem nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nie wiem, jak i co ze mną będzie, ale mam już pewne pomysły i jestem na dobrej drodze, aby je do siebie dopasować.
UsuńSwoją drogą, te anonimowe komentarze są okropne, czasem naprawdę nie wiem, kto do mnie pisze albo czy dobrze się domyślam haha :)