Miniaturowa sukienka z filcu
To maleństwo dedykuję oczywiście mojej mamie :3
Cześć! Na fanpage'u pisałam o małych komplikacjach związanych z publikacją tego postu. Na czym polegał problem? Ten daydreaming. jest gotowy od soboty, ale to prezent dla mojej mamy z okazji jej święta, dlatego też nie byłam w stanie zrobić zdjęć, kiedy ona przebywała w domu (a i tak podejrzewała mnie o jakieś rękodzieła haha!), a w poniedziałek nie było mnie właściwie w domu i nie zdążyłam. To strasznie irytujące kiedy coś jest gotowe, a przeszkodą są jedynie zdjęcia. Przejdźmy do sukni.
Od początku wiedziałam, że do jej wykonania użyję białego filcu. Miałam pomysł, aby wyszyć gorset, lecz stwierdziłam, że takie rozwiązanie zachowam dla kolejnej (mam nadzieję, że uda mi się jak najszybciej stworzyć pozostałe 'ubranka' do tej mini-kolekcji; myślę, że tym razem ją skończę). Uwielbiam bardzo rozkloszowane suknie i sukienki, więc koniecznie musiałam zastosować to tutaj. Szyjąc z koła nie uzyskałabym takiego efektu, więc zastosowałam trapezy (9 szerokich i 18 wąskich).
O ile z dołem poszło dosyć sprawnie, z górą niekoniecznie. Sądziłam, że nie zajmie to więcej czasu, ale się pomyliłam, bo wszycie miseczek nie stanowi łatwego zadania, kiedy jest to coś tak drobnego i musi być idealnie dopasowane. Próbowałam zrobić to 3 razy, w końcu musiałam wyciąć nową połowę gorsetu; na szczęście udało się.
Robiąc zdjęcia dopiero zauważyłam, że na zagięcia na biuście prześwitują pod światło - co sądzicie?
Oprócz sukni jest jeszcze mały miedziany wieszaczek :)
Może wygląda to jak klasyczna suknia ślubna, ale różni się ona tym, że nie ma żadnego tiulu, filc jest cienki, ale na tyle sztywny, że wszystko wygląda idealnie. Ma być to nieskazitelnie biała i lekka kreacja. Tyle ode mnie. Czekam na opinie :)
~łupεk~