Dream Factory | Notes dla Mushki

Kilka dni temu swoje urodziny obchodziła Monika, którą możecie usłyszeć na scenie i w serwisie YouTube pod pseudonimem Mushka - na dole znajdziecie linki do social mediów, oczywiście zachęcam do posłuchania, naprawdę warto! Ja natomiast przejdę do tematu dzisiejszego wpisu, czyli notesu, który przechowa nie jeden tekst i całą masę pomysłów na nowe utwory. 

Ostatnie projekty, jakich podejmuję się w związku z Dream Factory, to głównie albumy na zdjęcia, więc czasem nawet zapominam, że to nie jedyny rodzaj papeterii, który istnieje! Gdy usłyszałam, że potrzebna jest ręcznie robiona wyjątkowa rzecz dla wokalistki, od razu pomyślałam, że notes będzie idealnym rozwiązaniem, bo w porównaniu do dużej części tworów rękodzielniczych, jest to w najczystszej postaci sztuka użytkowa. Nie przedłużając, przejdźmy przez proces twórczy.

PROJEKT

Mushka to nawiązanie do elementu garderoby, który najczęściej widujemy u mężczyzn, jednak ja uznałam, że w swoim wzorze zawrę także skojarzenie z owadem, a dokładniej z jego skrzydłami. Połączyłam więc dodatek z owadem, a całość poddałam geometryzacji inspirowanej art déco. Printy, które zastosowałam wewnątrz notesu nawiązują do oprawy, a dzięki prostocie pojedynczego elementu różnią się między sobą i występują w 3 miejscach w różnych formach.

Format notesu to 15/21 cm. Ilość stron, którą możemy najczęściej spotkać, to od 80 do 100 stron, jednak nie zdecydowałam się na więcej niż 80 ze względu na to, że zastosowany przeze mnie papier i tak sprawił, że grzbiet jest słusznej szerokości. Większą część stron pokrywają linie o niepełnym zaczernieniu, dzięki czemu notatki zawsze będą dobrze widoczne, natomiast pozostałe są gładkie. Wprowadziłam takie zróżnicowanie ze względu na to, iż czasem przydają się jedne i drugie. Dodatkowo, na końcu umieściłam także kieszeń na luźne kartki - w końcu zdarza nam się notować na czymkolwiek, a lepiej mieć wszystko w jednym miejscu i pod ręką. 

MATERIAŁY

Za każdym razem staram się możliwie najlepiej dopasować projekt do osobowości, stylu i preferencji przyszłego właściciela, dlatego po zebraniu kilku ważniejszych informacji, uznałam, że stonowane, bliskie naturze barwy i materiały połączę ze szlachetnym złotem, pełniącym rolę biżuteryjną. Szukając odpowiednich tkanin czy papierów, prawie zawsze kupuję kilka i te, z których przy danym projekcie nie korzystam, zostają na później; czasem zaopatruję się także w takie, które zwyczajnie mi się spodobały lub mnie zainspirowały. Oliwkowy matowy velvet kupiłam jeszcze w lutym, gdyż była to ostatnia belka i uznałam, że na pewno mi się przyda tkanina o takim wykończeniu i krótkim włosiu, poza tym jej kolor jest absolutnie nietuzinkowy, można w nim dostrzec zarówno brąz, jak i szarość. 

Do tego wybrałam ekologiczny papier w kolorze ciepłego, jasnego brązu. Użyłam dwóch gramatur: 100g/m² oraz 400(!)g/m². Arkusze o większej gramaturze wykorzystałam oczywiście na wyklejki (strony łączące blok notesu z oprawą), bowiem do tego najlepiej mieć jak najgrubszy papier. 

Do zszycia arkuszy wybrałam oliwkową nić, natomiast do kapitałek złotą, metalizowaną - tę samą, którą wyhaftowałam ornament na okładce. Wyklejki pokryłam złotym printem, który malowałam w całości ręcznie mieszanką farby akrylowej i złotego pigmentu. 

 

MUSHKA


Komentarze