Mój pierwszy portret farbami

Cześć! Skoro już wzięłam się za rzeczy, których nigdy nie robiłam lub zazwyczaj omijam szerokim łukiem, trzeba iść dalej. Kiedyś zarzekałam się, że nigdy nie będę malowała, dzisiaj wręcz to kocham. Co prawda jeszcze nie sięgnęłam po farby olejne, a do kupienia akwarelowych zbieram się od dłuższego czasu, ale akrylowe poznałam już naprawdę dobrze. Tym razem to nie technika jest dla mnie wyzwaniem, a temat. Od 5 lat maluję jedynie martwe natury, studium postaci nigdy nie ukończyłam, ale zamalowałam je ogrodem; jednak nigdy nie malowałam portretu. W związku z tym postanowiłam się sprawdzić i tak oto powstał kolejny autoportret. Zależało mi na czasie, dlatego też wybrałam twarz, którą znam najlepiej. Muszę przyznać, że mimo to modelowanie jej nie było takie łatwe, co możecie dostrzec na zdjęciach z procesu twórczego. Spodobało mi się to jednak na tyle, że planuję już kolejne portrety, i to nie swoje!




Komentarze