SKETCHBOOK #1

Witam Was serdecznie, dzisiaj zaczynam serię poświęconą mojemu szkicownikowi. Będzie polegać to na tym, że co jakiś czas, po zapełnieniu pewnej ilości stron, rysunki pojawią się tutaj. Oprócz tego przygotowuję już wpis na temat tego, co kolekcjonuję i co zresztą doskonale znacie. Ponadto, niedługo możecie spodziewać się recenzji sepii Koh I Noora, bo zdążyłam już trochę nimi popracować. W ostatnim czasie trochę się wydarzyło, dlatego też pojawią się nowości i... przede wszystkim dużo ciekawych informacji ;) 

Dzisiejsza "porcja" szkiców i rysunków powstała głównie w ostatnim czasie, ale jest tu też kilka z 2016 roku, gdy nie byłam jeszcze przekonana do prowadzenia szkicownika i rzadko do niego zaglądałam. Jak dobrze, że się to zmieniło, koniec pomazanych zeszytów i wreszcie mam jakieś wyzwanie - zapełnienie każdej kartki. Zabrałam się za to w dziwny sposób, bowiem zaczęłam od lewej strony, po czym przeniosłam się na prawą, także i z przodu i z tyłu coś jest, oprócz tego bardzo dużo wklejam, dlatego postaram się zachować jakąś chronologię. Format to A5, niektóre rysunki zajmują całe kartki, inne nawet sześciokrotnie mniej. Używam tu długopisu, ołówka i kredek - miękkie ołówki to nie był dobry pomysł, ponieważ musiałam podoklejać sztuczne strony z papieru kredowanego, bo tylko on zapobiega rozmazywaniu. Utrwaliłam wszystko oczywiście lakierem do włosów, fiksatywą, ale 8B niestety nie jest niezniszczalny. Miłego oglądania ;)