#collection

Z dedykacją dla mojej wiernej obserwatorki, Wery! :)

Cześć, cześć! Nie było mnie tu ponad 3 tygodnie, chyba dłużej niż kiedykolwiek, ale nie muszę chyba rozpisywać się o przyczynie tej nieobecności. Nie należę do osób ze szczególnym zapałem do nauki, więc w ostatnim czasie musiałam trochę posiedzieć nad książkami. Przejdźmy do rysunku!
Osoby, które przeglądały mojego bloga parę miesięcy temu, pamiętają, że pojawił się post o tym samym tytule (http://malgranda-art.blogspot.com/2013/10/daydreamingcollection.html). Pisałam tam o kolekcji i o kolejnych projektach, które miały się pojawiać, ale nic nie robiłam w tym kierunku. Przez te 3 tygodnie, codziennie miałam na oku daydreaming. i wczoraj stwierdziłam, że skoro oceny są już wystawione, to przydałoby się coś w końcu narysować. Od razu pomyślałam o długiej sukni, a kiedy narysowałam już szkic, zorientowałam się, że te charakterystyczne ramiona pojawiły się już na moim blogu. Postanowiłam, że ten projekt będzie drugim z daydreaming.collection i oto jest :) Elementy wspólne to oczywiście uczesanie, wzory, ramiona i 'kuleczki'. Zaczęłam  wczoraj wieczorem, a skończyłam dzisiaj o tej samej porze. Przyznam, że gdy byłam w połowie kolorowania, przez chwilę straciłam zapał, bo moja ręka była nieco wyczerpana, ale na szczęście udało mi się dopiąć wszystko na ostatni guzik. 

Zacznę od głowy. Wahałam się co do koloru włosów, ale ostatecznie odrzuciłam ten z pierwszego projektu. Jeśli chodzi o makijaż, zdecydowałam się na ciemne oczy, a usta i policzki podkreśliłam kolorami w naturalnych odcieniach. Kolczyki współgrają z guzikiem pod szyją oraz kołami na rękawach. Nietrudno domyślić się, że najwięcej czasu zajęło mi kolorowanie dolnej części sukni. Trudno było odróżnić, które wzory należy pokryć czernią, a które pozostawić białe - wszystko się zlewało. Nie mam anielskiej cierpliwości, ale jeśli chodzi o rysowanie zawsze ją w sobie znajduję, a efekty bardzo mnie cieszą.