#69
Witam Was serdecznie, mamy majówkę, maturzystom życzę powodzenia, a sama cofnę się ponad rok do pewnego zadania na zajęciach rysunku i malarstwa. Szczegółowe informacje o pliku mówią mi, że zdjęcie pochodzi z 26 marca 2017 roku, trochę dawno, co? Polecenie brzmiało: "Na podstawie któregoś ze swoich rysunków postaci, wykonacie pracę malarską". I tu pojawił się problem, bo ja nigdy nie kończę prac w szkole, mało tego żadna nie była na poziomie pozwalającym na przeniesienie jej na płótno. W domu narysowałam węglem postać specjalnie na potrzeby zadania, zamierzałam pokazać tutaj i rysunek, i malarstwo. Niestety po roku stwierdziłam, że nie ukończę obrazu, a przemaluję go, dlatego też zdecydowałam się pokazać to, co powstało do tej pory, bo dalszych etapów nie będzie.
To był czas, gdy fascynowałam się węglem, pozwala on na otrzymanie efektu końcowego znacznie szybciej, i faktycznie, użyłam drzewnego, jest on znacznie jaśniejszy, bardziej miękki od tego, który spotykamy najczęściej, w formie sprasowanej. W tamtym czasie unikałam tego drugiego, ale teraz mogę pracować każdym węglem.
Malarsko działo się dużo, odpowiednia podmalówka zwiastowała coś dobrego, kolejne warstwy podobnie, później profesor zaproponował mi wyciszenie tła, wtedy runął cały potencjał malunku i mój zapał został pogrzebany. Nie wiem ile razy przemalowywałam, może 5, przewinęło się wszystko; kolory składowe postaci, przesycenia, ogromne kontrasty, biel, szarości...
Malarsko działo się dużo, odpowiednia podmalówka zwiastowała coś dobrego, kolejne warstwy podobnie, później profesor zaproponował mi wyciszenie tła, wtedy runął cały potencjał malunku i mój zapał został pogrzebany. Nie wiem ile razy przemalowywałam, może 5, przewinęło się wszystko; kolory składowe postaci, przesycenia, ogromne kontrasty, biel, szarości...
Wniosek? Należy przyjmować uwagi i rady, ale mimo, że to ktoś bardziej doświadczony od Ciebie, nie zawsze ma rację, powinieneś to przemyśleć, a najlepiej zrobić tak, jak czujesz, bo to Twoje dzieło.
Komentarze
Prześlij komentarz