#67


Cześć! Dzisiaj bardzo krótko, ale za to coś nowego. Dawno temu włożyłam do ramek w salonie narysowane długopisem twarze, które kompletnie nie pasowały do wnętrza i z perspektywy czasu były niezbyt udane. Moja mama poprosiła mnie o namalowanie kwiatów magnolii, oczywiście najpierw zostawiłam farby w szkole (tak, nie mam ich zbyt wiele, bo generalnie wolę rysować), później nie miałam czasu, nie chciało mi się - wszystko na "nie". Aż w końcu stwierdziłam, że skoro obiecałam, to zrobię. Miały być farby, miały być kredki, miały być suche pastele w wielu kolorach, a ostatecznie użyłam pasteli suchych w kredce - Koh I Noor Gioconda. Dostałam je jakieś dwa lata temu od mojej koleżanki i dopiero, gdy zaczęłam w szkole rysować węglem, odkryłam jaki świetny prezent mi dała!


Każdy z rysunków to kwadrat o boku 9 cm, wykonany na papierze Canson Student o gramaturze 160 g/m3 z (jak dla mnie) dość wyraźną fakturą, która pozwoliła stworzyć efekt materiału. Magnolie są oczywiście wzorowane na zdjęciach, chociaż pozwoliłam sobie na małe zmiany. Pracowałam czterema kolorami, ale o tym więcej w poście z recenzją tego produktu, bo jedna próba o niczym jeszcze nie świadczy ;) Swoją drogą, to oprawione rysunki zawsze wyglądają lepiej, Audrey Hepburn za szkłem i w kremowej ramie to coś! Jestem dumna.




Mam trzy rozpoczęte prace, mam nadzieję, że w weekend pojawi się pierwsza z nich, myślę nad nią dzień i noc, oby wszystko poszło zgodnie z planem. Pamiętajcie, że na moim fanpage'u i instagramie zawsze będziecie na bieżąco ;)



Komentarze